Szkoła Podstawowa im. Żwirki i Wigury w Radoczy

W dniach 18 – 19 czerwca 2018 r. klasy VII i V wyruszyły na dwudniową wycieczkę do Wrocławia. Punktualnie o 7:00 zebraliśmy się przy szkole w doskonałych humorach. Niektórzy zdradzali oznaki podenerwowania w związku z długą podróżą, jednak wszystkie wątpliwości i obawy rozwiały się w autokarze, gdzie panowała radosno – głośno – smakowita atmosfera. Pan Kierowca zapewniał, że wysadzi każdego, kto naśmieci, więc „towarzystwo” zmobilizowane zachowywało „pełną kulturę” w spożywaniu pokarmów. Z powodu dużego natężeniu w ruchu drogowym zmuszeni byliśmy zmienić kolejność zwiedzania. Na szczęście naszemu wspaniałemu przewodnikowi udało się przełożyć wejście na Panoramę Racławicką i nie straciliśmy jednego z najważniejszych punktów w planie naszej wyprawy. Ten piękny obraz robi niesamowite wrażenie, jeszcze większe jego historia. Reakcja dzieci – bezcenna. W pierwszym dniu, mimo usilnych próśb skierowanych do przewodnika o przerwę, zwiedziliśmy Katedrę, Rynek, Ostrów Tumski, Uniwersytet Wrocławski i Wieżę Matematyczną oraz Park Szczytnicki z pokazem fontann. Wieczorkiem, baaaaardzo zmęczeni, udaliśmy się do hotelu na nocleg, gdzie czekała na nas kolacja. Po sprawnym rozlokowaniu i zakwaterowaniu, udaliśmy się na „odpoczynek”. Słowo to jest różnie przez niektóre osoby interpretowane. Zaskakujące w tym wszystkim było to, jak młody organizm potrafi się szybko regenerować. Uff … Na szczęście grupa nasza jest wspaniała, bo to Nasi Uczniowie ze Szkoły Podstawowej z Radoczy, więc nie mogło być inaczej. Pani na recepcji powiedziała, że takie grupy może przyjmować zawsze  Drugi dzień okazał się dniem pełnym niespodzianek. Z samego rana udaliśmy się do ZOO, gdzie po wejściu do Afrykarium dało się słyszeć: „WOW”, „robi wrażenie”, „ale suuuper”, jaaa nie mogę…” , „szok” Pospacerowaliśmy po ZOO, gdzie udało nam się zobaczyć wspaniałe okazy zwierząt, nawet leniwego misia i tygrysa, który podobno często się chowa. Na koniec tej wędrówki byliśmy świadkami manicure, jaki był wykonywany pięknej i dostojnej słonicy. Po opuszczeniu ZOO udaliśmy się na Stadion Wrocławski, gdzie największe wrażenie zrobiła szatnia i zaplecze dla piłkarzy. Tym miłym akcentem zakończyliśmy naszą przygodę z Wrocławiem. Droga powrotna była szybka, niestety z przykrą niespodzianką – reprezentacja „troszkę” nas zaskoczyła wynikiem meczu, ale my wierzymy, że w niedzielę będzie sukces.